04 maja 2013

N. 13


Justin
Nie jestem w stanie powiedzieć ile czasu staliśmy przyciśnięci do siebie na plaży. Dociskała do mnie każdy milimetr swojego ciała. Musiało być jej cholernie zimno, ale nic z tym nie robiła. Jej usta nabierały sinego odcienia. Oblizałem się wtedy i lekko ją pocałowałem. Jej dolna warga lekko zadrżała kiedy rozchylała usta. Mocniej objąłem ją w tali i wolno wsunąłem język do jej buzi. Wydawała się bardzo krucha i delikatna. Przy tym jej pocałunki były pewne, wiedziała jak to robić.
-Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie-szepnąłem jej do ucha.
Kąciki jej ust uniosły się na chwilę, ale zaraz potem opadły i odchyliła się ode mnie. Wokół było już ciemno i prawie nic nie było widać. Gdyby nie księżyc, który odbijał się w wodzie pewnie nie mógł bym jej zobaczyć. Nie miałem pojęcia co powinienem zrobić. Melly naciągnęła na siebie sweter, a potem skarpetki i buty. Nie patrząc na mnie uwagi przeszła obok i ruszyła w stronę samochodu. Po chwili ruszyłem za nią. Kiedy zauważyłem samochód ona już w nim była i patrzyła przed siebie w wielką ciemność.
-Możemy tu zostać na noc? Po wschodzie ruszymy do domu.
Przytaknąłem i usiadłem na miejscu kierowcy.

Melly
Kiedy obudziłam się moja głowa były dociśnięta do jego nagiego torsu. W nocy nakrył nas wszystkim czym tylko mógł i będąc przyciśniętą do Justina na tylnym siedzeniu nie czułam zimna. W nocy powiedziałam mu trochę za dużo i nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy. Jednak z drugiej strony czekałam tylko aż zacznie się przebudzać i będę mogła zobaczyć jego karmelowe tęczówki. Doczekałam tej chwili, ale dałam jej trwać tylko pół minuty. Usiadłam i założyłam na siebie koszulę nie zapinając wszystkich guzików, a potem sweter. Przesiadłam się na przednie siedzenie i przyglądałam się przez szybę budzącemu się słońcu. Słyszałam jak Justin ubiera się, a potem pojawił się obok mnie na swoim miejscu. Po chwili usłyszałam silnik i ruszyliśmy zostawiając za sobą wszystko to co wydarzyło się ostatniej nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz